Amerykański Minister Sprawiedliwości, który jest jednocześnie zagorzałym przeciwnikiem marihuany, Jeff Sessions, zrezygnował ze swojej posady.
„Porządni ludzie na palą marihuany”. Po tym, jak Minister Sprawiedliwości najpotężniejszego kraju na świecie wygłosił takie zdanie, zamarł niemalże cały świat sprzymierzeńców marihuany, szczególnie w Stanach Zjednoczonych. Wszystkie nowości i odkrycia ostatnich lat wraz z wyborem Donalda Trumpa na prezydenta i Jeffa Sessions na ministra nagle stały się zagrożone. Teraz jednak można odetchnąć, bynajmniej na chwilę.
W trakcie wyników Midterm Elections Sessions na prośbę Trumpa musiał poddać się do dymisji. Ale nie ma co się cieszyć, ponieważ jeszcze nie wiadomo kto zajmie jego miejsce. Może być tak, że Trump z całej partii Republikanów zdecyduje się na wybór na to miejsce kogoś gorszego niż sam Sessions. Wiadomość ta od razu zadbała o pozytywne turbulencje na giełdzie akcyjnej. Tilray, Canopy Growth czy Aurora Cannabis po wycofaniu się Sessions od razu przybrały na wartości. Tilray w przeciągu jednego dnia zyskał aż 30 procent.
