Obecność wzmianek w Biblii o marihuanie raczej nie jest faktem, o którym usłyszymy podczas niedzielnego nabożeństwa. Współczesna chrześcijańska instytucja marszczy brwi na temat konopi i raczej niechętnie chce słyszeć czy mówić o tej roślinie, bo w końcu to narkotyk, jednak, czy zawsze tak było?
Wiele starożytnych kultur na całym świecie używało marihuany zarówno w celach obrządkowych jak i medycznie. Wydaje się rozsądne sądzić, że wczesne chrześcijaństwo nie musiało być wcale inne. Historia konopi indyjskich znacznie różni się od tego, co w czasach współczesnych sądzą ludzie.
Pojęcie trzeźwości jest ściśle związane z chrześcijaństwem i z wieloma surowymi zasadami dotyczącymi zażywania narkotyków i alkoholu, które pochodzą z najwyższych szczebli organizacji. Niewiele osób wie o być może decydującej roli, jaką marihuana odegrała w Biblii. Marihuana pojawia się więcej niż jeden raz w zapiskach biblijnych i niejednokrotnie okazuje się być w centrum fabuły.
Czy Palenie Marihuany To Grzech?
Już w pierwszym rozdziale Biblii, Księdze Rodzaju, znajdujemy wyraźne wzmianki o tym, że Bóg przekazał człowiekowi wszystkie naturalne rośliny i zwierzęta na świecie, aby je spożywał.
I rzekł Bóg:
«Oto wam daję wszelką roślinę przynoszącą ziarno po całej ziemi i wszelkie drzewo,
którego owoc ma w sobie nasienie: dla was będą one pokarmem.» (Rdz. 1:29)
Oznacza to, że wszystkie rośliny, łącznie z konopiami indyjskimi, znalazły się na Ziemi dla dobra człowieka. Niektórzy twierdzą, że Bóg nie mówił o wszystkich roślinach i zwierzętach. Ale nie ma praktycznie żadnej przesłanki dla poparcia tego argumentu. W Księdze Rodzaju nie ma żadnych dopisek po proklamacji, ani żadnej kolejnej linijki, która mówiłaby, że człowiek powinien używać tylko niektórych roślin do określonych celów. Zatem ten wers obejmuje każdą roślinę, która dostarcza nasion, co zdecydowanie obejmuje konopie.
W czasach biblijnych ludzie uprawiali konopie dla różnych celów. Istnieją dowody na ich wykorzystanie w całym starożytnym Egipcie. Egipcjanie wyrzeźbili nawet kształt liścia tej niezwykłej rośliny w swoich hieroglifach. Na Bliskim Wschodzie konopie indyjskie odgrywały również ważną rolę jako źródło błonnika oraz ważną część podczas ceremonii religijnych. Wydaje się oczywiste, że konopie jako błonnik i konopie jako część ceremonii były w obiegu przez cały wiek biblijny.
Namaszczony
Chrystus, czyli Mesjasz, w tłumaczeniu Namaszczony. Namaszczenie oznacza smarowanie. W istocie zatem Chrystus był Namaszczonym i prawdopodobnie posmarowany jakąś formą substancji ceremonialnej. Niektórzy eksperci, w tym Carl P. Ruck, uważają, że substancja ta zawiera marihuanę.
W Księdze Wyjścia jest kilka wzmianek o przepisie na olejek do namaszczenia, który jest używany przez Jezusa i jego apostołów. Jezus często prosił apostołów o przygotowanie tego szczególnego oleju podczas współpracy z czcicielami Boga.
Wśród ziół, oliwy z oliwek i innych składników przepis na olejek do namaszczania wymaga, w języku oryginalnym kaneh-bosm, czyli wonnej trzciny.
«I tak powiedział Pan do Mojżesza:
Weź sobie najlepsze wonności: pięćset syklów obficie płynącej mirry,
połowę tego, to jest dwieście pięćdziesiąt syklów wonnego cynamonu
i tyleż, to jest dwieście pięćdziesiąt syklów wonnej trzciny,
wreszcie pięćset syklów kasji, według wagi przybytku,
oraz jeden hin oliwy z oliwek.
I uczynisz z tego święty olej do namaszczania.
Będzie to wonna maść, zrobiona tak, jak to robi sporządzający wonności.
Będzie to święty olej do namaszczania.» (Wj 30:22-25)
Większość zgadza się, że kaneh-bosm jest w rzeczywistości marihuaną. Według biblistów apostołowie pod kierownictwem Jezusa namaszczali tym silnym i aromatycznym olejkiem siebie i innych. Istnieje nawet duże prawdopodobieństwo, że używał go sam Jezus.
Używanie olejków do namaszczania było powszechne; podczas ceremonii chrztu przywódcy religijni używali go bowiem zamiast wody. Kaneh bosm powinien być stosowany tuż przed lub po inicjacji, czyli po tym, czym dzisiaj zwiemy jako chrzest. Dopiero dużo później chrzty za pośrednictwem wody zastąpiły namaszczanie olejkiem.
Po śmierci Jezusa uczniowie nadal namaszczali wierzących tą mieszanką zawierającą to, co uważane jest za konopie indyjskie. Smarowano nią chorych i ubogich, co doprowadziło do cudownego uzdrowienia. Biorąc pod uwagę to, co dziś wiemy o wielu właściwościach leczniczych marihuany, jest to interesujące połączenie.
Uzdrawiająca Moc Marihuany
Marihuana w Biblii, jako dowód w ceremonialnych kompozycjach ziołowych, może być jednymi z pierwszych zapisów o tej roślinie jako leku. W końcu doradzano chorym członkom grup wczesnochrześcijańskich, by w imieniu Jezusa namaszczali olejkiem.
Marihuana rozpuszczona w oliwie z oliwek szybko wchłania się w skórę. Dzięki tej właściwości do dziś stosuje się ją w balsamach, maściach i olejkach do masażu w leczeniu wielu chorób.
Niektórzy twierdzą, że to Jezus uzdrawiał chorych. W rzeczywistości mógł jednak korzystać z właściwości leczniczych roślin konopi indyjskich i to właśnie one mogły prowadzić do cudownego ozdrowienia. Najczęstsze choroby opisane w Biblii, w tym epilepsja, problemy z oczami, choroby skóry i problemy menstruacyjne, to niektóre z tych samych chorób, które są obecnie leczone konopiami indyjskimi.
Marihuana w Biblii
Oczywiście nie ma bezpośredniego dowodu na to, że Jezus i jego uczniowie używali marihuany do uzdrawiania, ale wydaje się to możliwe. Nawet prosty fakt, że inne kultury w tym samym regionie polegały na leczniczych mocach marihuany, pokazuje, że wiedza ta była dostępna. Poza tym, istnieją pewne wstępne związki w pismach, które przedstawiają konopie jako ceremonialny olejek o cudownych właściwościach leczniczych, a doświadczeni użytkownicy konopi wiedzą, że ich zażywanie ma niewiele niepożądanych skutków ubocznych.