Brzmi dziwnie, ale takie zdarzenie rzeczywiście miało miejsce w jednej z niemieckich miejscowości. Tylko przez przypadek policja odkryła w jednym z ogrodów rośliny marihuany.
Właściwie to policjanci zostali wezwani na działkę, ponieważ nieznana osoba miała tam podciąć drzewo. To się też potwierdziło, jak mówią sami policjanci, ponieważ dwie nadcięte gałęzie kasztanu złamał silny wiatr.
Po tym, jak sprawa była wyjaśniona i policjanci właśnie mieli już się zbierać, wpadły im w oko znajome rośliny, które nie pasowały do całości. Wyjaśnienie właściciela działki było takie, że jego syn zakupił herbatę konopną i znajdujące się w pąkach nasiona rzucił w grządki.
Najwidoczniej nie była to taka zwykła herbatka konopna, a rodzice bardzo dobrze pielęgnowali sadzonki, bo wyrosły z nich zakazane roślinki. Test, jaki przeprowadziła policja wykazał, że rośliny zawierają zakazaną dawkę THC powyżej 0,2% (bitch, please…), zabezpieczyli rośliny i wszczęto postępowanie karne.
