Od ponad roku była gwiazda boksu Mike Tyson uprawia marihuanę na swoim ranczo w Kalifornii. Wydaje się, że on i jego koledzy w ten sposób zapewniają sobie ciągły dostęp do tej rośliny. Były mistrz świata w boksie ma swoją własną plantację marihuany w Kalifornii – i wydaje się być sam jej najlepszym klientem.
Sprzedaż marihuany w Kalifornii jest legalna od stycznia 2018 roku, nawet bez uzasadnionej medycznie potrzeby. Dla byłego mistrza świata w boksie, Mike’a Tysona, stworzyło to nowy pomysł na biznes: sam zbudował sobie własną plantację.
Teraz skomentował zakres własnego używania marihuany, i wygląda na to, że sam jest swoim najlepszym klientem.
W swoim podcaście „Hotboxin with Mike Tyson” 53-latek powiedział, że na jego ranczo w ciągu miesiąca spala się marihuanę o wartości kilku tysięcy dolarów.
„Za ile pieniędzy palimy każdego miesiąca? 40.000 dolarów?”, pyta Tyson swojego partnera biznesowego i współgospodarza podcastu, byłego piłkarza Eben’a Brittona. Ten odpowiada: „Palimy 10 ton trawy miesięcznie.”
Reakcja Tysona: „Czy to szaleństwo?” Dla niego stało się to w międzyczasie oczywiste i nie jest niczym dziwnym.
Mike Tyson położył kamień węgielny pod własną plantację marihuany na początku 2018 roku. Najmłodszy mistrz w historii boksu wagi ciężkiej kupił 16-hektarowy teren na kalifornijskiej pustyni. Ranczo Tysona położone jest około 180 kilometrów na północ od Los Angeles w pobliżu Parku Narodowego Death Valley.
W swojej karierze Tyson zwracał na siebie uwagę licznymi skandalami. W 1992r. został skazany za gwałt, a w 1999r. za napaść na osoby uczestniczące w wypadku drogowym. Oprócz tego przyznał się do zażywania kokainy, marihuany i antydepresantów.
Oprócz w Kalifornii, marihuana jest legalna również w innych stanach USA, i to nie tylko dla celów medycznych. Eksperci zakładają, że do 2020r. Kalifornia będzie miała roczny obrót marihuany w wysokości około siedmiu miliardów dolarów (czyli 6,25 miliardów euro).
