Największe badania na świecie przeprowadzone na temat cannabisu nie znalazły dowodu na to, że marihuana powoduje schizofrenię. Magazyn Daily Mail na łamach swoich stron opublikował artykuł pod tytułem: „Już jeden joint może wywołać schizofrenię”. Z resztą od lat słyszymy już ze strony zawziętych prohibicjonistów oraz mediów różnorakie argumenty mówiące o tym, jaka to marihuana jest zła i szkodliwa. Jednym z takich jest właśnie związek pomiędzy cannabisem a schizofrenią.
Już w 2014 roku badanie wykonane z około 2.000 uczestników w fachowej publikacji „Molecular Psychiatry“ zasugerowało, że takowego przyczynowego związku nie można potwierdzić naukowo i zakończyła podsumowaniem, że o wiele bardziej zwiększone ryzyko schizofrenii wiąże się z większym prawdopodobieństwem konsumpcji cannabisu.
W porównaniu do wymienionej wyżej informacji, jaką podał Daily Mail, jest to spora różnica. W tym samym kierunku wskazuje nieco inne i bardziej pracochłonne badanie, wykonane na 180.000 probantów z wykorzystaniem ich DNA, które zostało przeprowadzone na podstawie danych angielskich instytucji zdrowotnych i firmy zajmującej się badaniami DNA 23andMe z QIMR Berghofer Institute w Brisbane, holenderskiego uniwersytetu Radboud i amerykańskiego uniwersytetu Virginia Commonwealth.
Profesor Eske Derks, jedna z kierujących tymi ogólnoświatowymi i bardzo obszernymi badaniami genetycznymi, dochodzi tak, jak jej poprzednicy, do następującego wniosku: ”Osoby, które są genetycznie obciążone rozwojem schizofrenii, są jednocześnie też genetycznie obciążone konsumpcją cannabisu”, ewentualnie aby łagodzić swoje objawy schizofrenii. Na odwrót jednak nie ma to sensu, jak podkreśla Eskes: „Wyniki te nie wykluczają, że spożywanie cannabisu również prowadzi do wybuchu schizofrenii, ale nie znaleźliśmy na to żadnych dowodów.”
Teraz te wiadomości muszą jeszcze dotrzeć do prohibicjonistów…