Eksperci ostrzegają przed zwiększonym niebezpieczeństwem
Palenie substancji, czy to tytoniowych czy też marihuany, niekoniecznie jest idealną formą konsumpcji. Papierosy z tytoniem zawierają ponad 70 szkodliwych substancji, które, jak wykazano, powodują raka. Oczywiście wdychanie dymu z jointów też nie jest zdrowe, zwłaszcza, że ludzie chętnie dodają tytoń do produktów konopnych.
Teraz eksperci z frakcji lekarzy płuc po raz kolejny wyraźnie ostrzegają przed spożywaniem marihuany w tradycyjny sposób, ponieważ w czasie kryzysu koronawirusa należy chronić swoje organy oddechowe w bardzo szczególny sposób. Nie udzielono jednak jeszcze odpowiedzi na pytanie, w jakim stopniu palenie tytoniu i jointów zwiększa ryzyko zachorowania na Covid-19.
Czy palenie marihuany jest szkodliwe w czasie trwania pandemii Covid 19?
We wrześniu 2018 roku znany amerykański badacz płuc Donald Tashkin podsumował w artykule naukowym swoje czterdziestoletnie nagromadzone ustalenia dotyczące stosowania marihuany. Zauważono, że chociaż palenie konopi indyjskich może uszkodzić błony śluzowe oskrzeli i w ten sposób może rozwinąć się przewlekłe zapalenie oskrzeli, to jednak inne szkody nie mają porównania z tymi powodowanymi przez dym tytoniowy.
Zwłaszcza rozwój raka płuc nie może być związany z dymem marihuany, co wygląda inaczej w przypadku papierosów. Jednak ze względu na obecną sytuację lekarze, tacy jak Albert Rizzo, publicznie ostrzegają przed konsekwencjami spożywania przyjemności w postaci jointów, ponieważ mówi się, że palenie konopi zwiększa ryzyko poważniejszych powikłań po zakażeniu wirusem Covid-19.
Ostatecznie typowa forma spożywania jointów łatwo prowadzi do formy zapalenia podobnej do zapalenia oskrzeli. Gdyby do tego zapalenia dodać infekcję, szanse na komplikacje byłyby duże. Również kaszel zwykłego stonera utrudniłby diagnozę choroby Covid-19, ponieważ byłby on podobny do objawów choroby. Nadszedł zatem czas, aby zaprzestać konsumpcji, co dotyczyło również palaczy wyrobów tytoniowych. Palacze mieliby 14 razy większe szanse na rozwój koronawirusa. Niemniej niebezpieczne jest wapryzowanie marihuany, o czym jest również mowa w ostrzeżeniu lekarza.
Jak sam przyznaje:
„Ponieważ koronawirus atakuje płuca, Covid-19 może być szczególnie poważnym zagrożeniem dla tych, którzy palą lub wapują tytoń lub marihuanę”.
Inni specjaliści medyczni z USA nieco inaczej odpowiadają na bezpośrednie pytania. Podczas gdy dr. Sunil Aggarwal zwraca również uwagę, że w obecnym czasie prawdopodobnie mądrzej jest spożywać konopie indyjskie w inny sposób niż przez wdychanie, jest on świadomy ustaleń wspomnianego wyżej dr. Donalda Tashkina, który do pewnego stopnia zauważył poprawę dynamiki płuc u osób palących konopie indyjskie. Dlatego tak ważne było obserwowanie, czy użycie konopi zwiększyło podrażnienie oskrzeli i wpłynęło na „toaletę płucną”.
„Jak skuteczny jest twój układ oddechowy w usuwaniu i pozbywaniu się śluzu, wirusów, bakterii i zanieczyszczeń? U osób z przewlekłym narażeniem na dym, funkcjonowanie może być nieco mniej stabilne. Ale nie ma żadnego związku z paleniem marihuany i rozwojem POChP czy raka płuc. Na pewno odkryto to w dużych badaniach”, powiedział Aggarwal. W przeciwnym razie nie byłoby jeszcze solidnych danych na temat związku osób palących marihuanę i Covid-19.
Interesujące powinny być również wyniki badań chińskich danych, które nie pozwalały na powiązanie aktywnego palenia z ciężkim przebyciem choroby Covid-19. „Chociaż zauważalna była tendencja do zwiększonego ryzyka, nie stwierdzono istotnego związku między aktywnym paleniem a dotkliwością COVID-19, gdy zebrano dane z poszczególnych badań”, jak wynika ze stron Europejskiego Dziennika Medycyny Wewnętrznej.
Profesjonalne wapowanie lub jedzenie naturalnych ziół są jednak z pewnością zdrowsze i jednocześnie uspokajają nerwy w podwójnym sensie.