Zawsze znajdzie się jakaś wymówka, aby zimą nie iść biegać. A wystarczy tylko się odpowiednio ubrać…
Niektórzy wolą wellness, albo jedzenie na szybko i oglądanie seriali przed telewizorem w ciepłym i przyjemnym mieszkaniu, a jeszcze najlepiej pod kocem albo przy kominku.
Jedno jest pewne. Tam,gdzie latem roi się od biegaczy, zimą raczej wieje pustkami i z odrobiną szczęścia może napotkamy jednego lub dwóch odważnych.
Reszta twierdzi, że skoro jest tak zimno to bieganie absolutnie pod żadnym pozorem nie może być zdrowe. Otóż błąd. Dlatego ważne jest, aby wiedzieć, jakich błędów nie popełniać, aby bieganie zimą było przyjemniejsze.
Istnieje tylko jeden powód, kiedy nie powinniśmy biegać – gdy jest kompletna szklanka i jeden krok grozi złamaniem nogi albo innej kończyny.
Podczas, gdy latem wystarczają nam spodenki, koszulka i buty, zimą musimy ubrać na siebie nieco więcej garderoby.
Na początku biegu lekki mrozik nie jest groźny. Na pewno będziemy potrzebować nie za grubej, ale nie przepuszczającej wiatru kurtki. Rękawiczki raczej prędzej czy później ściągniemy.
Najbardziej nieprzyjemny jest wiatr. Dlatego warto pomyśleć o ochronie nerek, które są bardzo podatne na przewianie. Pas nerkowy będzie się świetnie nadawał do ich osłony.
Warto jest też mieć koszulkę na zmianę, aby nie biec w zimnie w zapoconej i mokrej, gdyż to zwiększa ryzyko zachorowań, niż szybkie przebranie jej podczas biegu.
A więc, do biegu, gotowi, START!