Jak twierdzi były oficer armii Korei Północnej reżim tamtejszego państwa od końca lat sześćdziesiątych znęca się nad niepełnosprawnymi dziećmi, prowadząc na nich medyczne eksperymenty, które polegają na testowaniu broni biologicznej oraz chemicznej.
Im Cheon-yong był szkolony wojskowo w elitarnej akademii wojskowej w Pjongjang. Jak przyznaje, aby ją ukończyć, należy nabyć takie umiejętności, jak zwodzenie przeciwnika bez zdradzania własnych oddziałów, przeprowadzanie zamachów oraz użycie broni chemicznej.
Ponadto szkolenie obejmuje eksperymenty z bronią chemiczną i biologiczną na myszach, które z czasem zastępowane są dziećmi. Dzieci najpierw są siłą odbierane rodzicom lub kupowane za ryż i są między innymi zarażane bakteriami wąglika. To wszystko doprowadziło do tego, że oficer postanowił zdezerterować.
Prof. Toshimitsu Shigemura z Uniwersytetu Waseda w Tokio uważa, że e relacje są prawdziwe, gdyż rzeczywiście w Pjongjang nie znajdzie się osób niepełnosprawnych. Reżim Korei Północnej cały czas powtarza, że jest rajem na ziemi i nie ma w nim miejsca dla ludzi niepełnosprawnych.
Sama Korea Północna odnosi się do tych doniesień, że to nieprawda, a były wojskowy oczernia tamtejsze wojska dla własnych korzyści finansowych.