Dwoma największymi ryzykami przy spożywaniu cannabisu jest obecna moda na jego silne odmiany i równoczesna konsumpcja z tytoniem. Wysoko rankingowa grupa naukowców opracowała cały rząd porad, w jaki sposób osoby spożywające marihuanę mogą takie ryzyko zminimalizować.
Jeśli ryzykownej konsumpcji marihuany nie można zakończyć ani ładnymi prośbami ani groźbami to trzeba spróbować wyeliminować zagrożenie u źródła, aby je przynajmniej w jakimś małym stopniu zmniejszyć. Zacznijmy na prostym przykładzie. Wyobraźmy sobie grupę motocyklistów, którzy nie są w stanie panować nad swoją skłonnością do szybkiej i niebezpiecznej jazdy. Co w takiej sytuacji robimy? Atakujemy z drugiej strony, czyli tworzymy zasady ruchu drogowego, które by ich chroniły i produkujemy ubranie ochronne, które przy ewentualnym wypadku uratuje ich życie.
Taka forma minimalizacji niebezpieczeństwa to również znana metoda jeśli chodzi o narkomanów, którzy decydują się na podanie dożylne, aby zapobiec zakażenia oraz przedawkowania. Przy zmianie strzykawek są oni informowani o ryzykownych formach konsumpcji i proponuje się im pomoc w ograniczeniu zażywania narkotyków albo nawet odwyk.
Ludzie zajmujący się taką pomocą dla narkomanów na większych imprezach badają substancje w formie proszku i tabletek, które aktualnie znajdują się w obiegu aby sprawdzić, czy imprezowicze oby na pewno otrzymują to, co chcą zażyć. Informują oni o bezpiecznej formie zażycia i pomagają przy ostrych zdrowotnych i mentalno-higienicznych problemach.
Cannabis jest jednak przez wszystkich postrzegany jako zupełnie bezpieczna używka i nie dostrzega się tutaj zapotrzebowania na stworzenie środków minimalizujących ryzyko. Osoby, którym robi się po cannabisie niedobrze nie powinny go spożywać a ci, którzy dobrze reagują z czasem uczą się odpowiedzialnej konsumpcji. Ci, którzy zażyją za dużo cannabisu i tak od tego nie umrą, a w najgorszym przypadku usną. Ta sprawa jednak wcale nie jest taka prosta jakby się wydawało i nawet tutaj porady o zminimalizowaniu ryzyka mogą być bardzo przydatne.
Jak dziś wiemy, legalizacja marihuany nie doprowadziła do jej zwiększonego spożywania. Ci, którzy już wcześniej chcieli zapalić zawsze wiedzieli, jak go nielegalnie zdobyć. Ale wreszcie można ogólnie szczerze porozmawiać na ten temat. Mimo tego, że legalny rynek konopny w Anglii jest jeszcze bardzo daleki od rzeczywistości, to naukowcy z King’s College London oraz University College London uważają, że nadszedł już czas, aby nakierować wszystkich konsumentów na drogę mniej szkodliwego sposobu konsumpcji.
Opublikowane przez kierującego pracami badawczymi Amira Englunda w The Lancet Psychiatry wyniki opracowań naukowych dochodzą do wniosku, że zapobieganie szkód w czasach zmieniającego się prawodawstwa jest aktualniejsze niż kiedykolwiek wcześniej i że ważnym jest, aby te rozpoznania dostarczył również uczestnikom nowej polityki narkotykowej.
„Mimo, że większość konsumentów cannabisu nie ma żadnych problemów to szczególnie w czasach mniej srogiej regulacji jest niezbędnym, aby stworzyć alternatywne i innowacyjne metody dzięki którym możemy zminimalizować szkody powstałe w wyniku spożywania cannabisu.” – wyjaśnił Englund.
Pośród niebezpieczeństw konsumpcji możemy określić dwa główne kierunki: po pierwsze metoda konsumpcji i medium, przy pomocy którego konsumujemy a po drugie sam cannabis. Częścią większości środków legalizujących było i nadal jest określenie maksymalnego dopuszczalnego poziomu THC albo wprowadzenie większego opodatkowania dla silniejszych odmian.
W minionych ośmiu latach wzrosła liczba tych, który trafili na terapię z powodu problemów z cannabisem, o 50 procent. Powodów tego może być kilka: począwszy od większej sławy terapii aż po wejście nowych metod konsumpcji. Duża moc cannabisu jest jednak jednoznacznie faktorem ryzyka. Szczególnie wtedy, gdy konsumenci nie wiedzą, że mają do czynienia z odmianą o wysokim poziomie THC i zwykle zażywa stałą dawkę poprzez zmieszanie jej z jedzeniem albo po prostu paląc jointa.
Wiadomo jest, że Cannabidiol (CBD) jest w stanie zrównoważyć spowodowane przez THC nieprzyjemne mentalne symptomy, dlatego jest to możliwa droga minimalizacji szkód, jeśli nauka wtrąci się w hodowlę nowych odmian cannabisu, jak dotychczas czyniły to seedbanki.
„Nie możemy pozwolić sobie na ten luksus, aby czekać na kolejne wyniki badań. Czasami trzeba podjąć jakąś decyzję z mniejszą liczbą dowodów.” – powiedział Englund. „Jesteśmy pewni, ze wysoki poziom THC w cannabisie nie jest dobry i wygląda na to, że wyższy poziom CBD w pewnych granicach ma funkcję ochronną.”
Ian Hamilton, który jest docentem zdrowia mentalnego na uniwersytecie York jest zdania, że największym niebezpieczeństwem dla konsumentów w Europie jest to, że palą oni jointy z mieszanką tytoniu, a służby zdrowia nie przykuwają do tego specjalnej uwagi mimo tego, że ten aspekt można by wplątać w inne strategie rzucenia nałogu palenia.
Co się z tym wiąże, to różne metody konsumpcji. Przykładowo popularyzacja waporyzatorów mogłaby przyczynić się do zmniejszonego spożywania tytoniu i co za tym idzie zmniejszenia powstających przy tym szkód.
Na posiedzeniach polityki narkotykowej Narodów Zjednoczonych w ostatnich latach mówiono o tym, że podejmowane kroki karne powinny ustąpić miejsca medycynie. Wspomniana praca naukowa ostatecznie pokazuje, że naukowcy trzymając się rzeczywistości szukają odpowiedzi na pytanie, jak można ochronić zdrowie jak największej liczby konsumentów narkotyków. Koniecznym jest, aby badania naukowe w podobny sposób uzasadniły przyszłą politykę narkotykową.