Nie wszystkie media chętnie o tym mówiły, ale 1 stycznia 2018 roku w Kalifornii otworzył się ogromny rynek dla inwestorów, którzy nie mają żadnych lęków przed obchodzeniem się z marihuaną. Podczas gdy już słynna legenda footballowa Joe Montana pchnęła się z własnymi inwestycjami w nieprzewidzianie silnie rosnący interes konopny, to teraz równie niespodziewanie na rynek cannabisowy wkracza bardzo dobrze wszystkim znana osobliwość. Legenda boksu, Mike Tyson wkracza w cannabusiness.
Według donosów powierzchnia uprawy byłego mistrza świata w wadze ciężkiej ma być równa 35 boiskom do footballu. W przyszłości ma tam rosnąć marihuana i ponadto powstać coś w rodzaju uniwersytetu konopnego, gdzie będą przeprowadzane kursy z uprawy marihuany. Wygląda na to, że Mike Tyson nie boi się tak kontrowersyjnej branży: w swojej biografii Iron Mike przyznaje, że kilka walk przeprowadził pod wpływem kokainy oraz marihuany.
Jak się okazuje swoją farmę Tyson dzieli wraz z dwoma innymi przedsiębiorcami. Jedna z należących do niego firm – Tyson Holistic – zajmie się zatrudnianiem weteranów oraz członków armii, którzy mają zamienić dotychczasowe ściernisko w źródło tryskające zielonym złotem. Pole należące do California City znajduje się 60 mil na południowy-zachód od Death Valley Nationalpark ma w przyszłości oprócz uprawy służyć również nauce oraz rozwojowi w tej dziedzinie.
Ponadto z myślą o turystach mają powstać tam domki oraz luksusowe miejsca campingowe oraz różne elementy rozrywki, co ma się przyczynić do finansowego wsparcia i oczywiście zarobku. Około połowy całego areału przeznaczone zostanie jednak do zazielenienia. Rośliny marihuany mają jednak rosnąć nie na powietrzu a w specjalnie do tego wzniesionych placówkach, które będą stwarzały jak najlepsze warunki do kultywacji roślin konopi.
Ale to nie koniec. Projekt stworzony przez Mike’a Tyson’a przewiduje również produkcję artykułów spożywczych. Pod nowo stworzonym banerem Iron Mike Genetics od momentu otwarcia farmy można hodować własne kreacje tej wszechstronnej rośliny i używać jej do dowolnych celów. Mike Tyson już od dawna jest przekonany o uzdrawiających możliwościach rośliny marihuany i zdaje sobie sprawę z tego, jakie korzyści z jego farmy będzie czerpać cała okolica oraz społeczeństwo w stanie Kalifornia.
